Imię: Otrzymała wdzięczne imię Penicylina. Zawdzięcza je prawdopodobnie parze lekarzy, z którymi spędziła pierwsze miesiące swojego życia.
Płeć: Przyjmuje, że jest suczką. W sumie innych opcji nawet nie dopuszcza do myśli...
Wiek: Dwa lata męczy się już na tym świecie. Czy sfora wreszcie pozwoli jej odpocząć?
Stanowisko w stadzie: Na swoje życiowe powołanie wybrała zawód stratega. Aktualnie nie planuje z niego rezygnować.
Partner: Miłość jest ślepa i równie krucha jak życie. Nie posiada.
Zauroczenie: Penicylina stara się trzymać emocje na wodzy. Nie ma i nie planuje mieć.
Młode: W życiu większości istot przychodzi taki moment, że zakładają rodzinę. Jak to jednak uczynić, kiedy nie ma się partnera?
Charakter: Dwa lata to niewiele, nieprawdaż? Nieliczni są w stanie uwierzyć, że nawet w tak młodym wieku Penicylina jest w stanie podejmować trzeźwe decyzje. Wykazuje się refleksem i patrzeniem w przyszłość z taką wprawą, że sprawia wrażenie niezwykle utalentowanej w sztuce wojny. Ona sama twierdzi, że to nic takiego. I tu widać kolejną cechę suczki - przesadna skromność. Jeśli dobrze coś zrobi, nie zacznie o tym trąbić na całe stado. Zachowa tę informację dla siebie, w środku oczywiście skręcając się z radości. Ogółem dość często ukrywa uczucia - i bynajmniej nie z marnym smutkiem. Jej stan najłatwiej określić jako totalnie neutralny. W towarzystwie trzyma się raczej poznanych wcześniej psów. Nie boi się zawierać nowych znajomości, ale bywa ostrożna. Przezorny zawsze ubezpieczony, ot co! Zna tereny sfory najlepiej ze wszystkich psów, więc nowi członkowie chętnie zwracają się do niej o pomoc, na co reaguje serdeczną ofertą zwiedzania. Ogółem to suczka bardzo pomocna. Wbrew pozorom nie stroni od dodatkowych zadań. Niby to jej zaleta, ale też największa wada. Próbując zadowolić wszystkich dookoła, sama zapomina o sobie. Nie przyznaje się do tego. Będziesz kojelnym ciężarkiem na jej kudłatej szyi czy może wesprzesz ją?
Aparacja:
• To rasowy owczarek holenderski.
• Jej sierść jest wbrew pozorom w całkiem dobrej kondycji.
• Jest odrobinkę zbyt wysoka, jeśli chodzi o wzorzec rasy. Ma 61 cm w kłębie.
•Waży 27 kg. To lekka niedowaga.
Historia: Geneza "powstania" Penicyliny jest... dość prosta. Otóż pewna para lekarzy, która posiadała suczkę rasy owczarek holenderski, zapragnęła wzbogacić się o kilka małych, puszystych kuleczek. Myśleli, że wniesie to trochę radości do domu, a im przyniesie łatwy zysk. Oczywiście nie mięli zarejestrowanej hodowli w Związku Kynologicznym. Na ojca szczeniąt wybrali psa tej samej rasy, który należał do dobrego przyjaciela małżeństwa. I w ten sposób na wiośnę urodziły się cztery szczenięta - trzy pieski i jedna suczka. Była nią właśnie Penicylina. Jeden piesek umarł tydzień po porodzie z przyczyn nieznanych. Reszta szczeniąt rosła i z każdym dniem coraz bardziej rozrabiała. Małżeństwo zaczęło szukać kupców. Po dwóch miesiącach znalazł się chętny na jednego psa. Szczeniak szybko został sprzedany do nowego właściciela. Została tylko Penicylina i jej brat. Jako roczne psy nadal nikt ich nie kupił. Dla swoich dotychczasowych właścieli rozbrykane owczarki stały się utrapieniem. Podjęli decyzję o uśpieniu dwóch psiaków. Na szczęście Penicylina wszystko podsłuchała. Była oburzona, że jej właściciele podjęli tę decyzję z taką łatwością. Kiedy dojechali do weterynarza, suczka szybko wyskoczyła z bagażnika. Uciekła. Jej brat nie dał rady tego uczynić. Prawdopodobnie został uśpiony przez nieodpowiedzialne małżeństwo. Do dzisiaj Penicylina ma wyrzuty sumienia, ponieważ nie zrobiła nic, żeby mu pomóc. Teraz próbuje rzucić przeszłość za siebie i zacząć szczęśliwe życie.
Data urodzenia: Została powita w Równonoc Wiosenną. Dokładnie - dwudziestego pierwszego marca!
Nick: Duce
•Waży 27 kg. To lekka niedowaga.
Historia: Geneza "powstania" Penicyliny jest... dość prosta. Otóż pewna para lekarzy, która posiadała suczkę rasy owczarek holenderski, zapragnęła wzbogacić się o kilka małych, puszystych kuleczek. Myśleli, że wniesie to trochę radości do domu, a im przyniesie łatwy zysk. Oczywiście nie mięli zarejestrowanej hodowli w Związku Kynologicznym. Na ojca szczeniąt wybrali psa tej samej rasy, który należał do dobrego przyjaciela małżeństwa. I w ten sposób na wiośnę urodziły się cztery szczenięta - trzy pieski i jedna suczka. Była nią właśnie Penicylina. Jeden piesek umarł tydzień po porodzie z przyczyn nieznanych. Reszta szczeniąt rosła i z każdym dniem coraz bardziej rozrabiała. Małżeństwo zaczęło szukać kupców. Po dwóch miesiącach znalazł się chętny na jednego psa. Szczeniak szybko został sprzedany do nowego właściciela. Została tylko Penicylina i jej brat. Jako roczne psy nadal nikt ich nie kupił. Dla swoich dotychczasowych właścieli rozbrykane owczarki stały się utrapieniem. Podjęli decyzję o uśpieniu dwóch psiaków. Na szczęście Penicylina wszystko podsłuchała. Była oburzona, że jej właściciele podjęli tę decyzję z taką łatwością. Kiedy dojechali do weterynarza, suczka szybko wyskoczyła z bagażnika. Uciekła. Jej brat nie dał rady tego uczynić. Prawdopodobnie został uśpiony przez nieodpowiedzialne małżeństwo. Do dzisiaj Penicylina ma wyrzuty sumienia, ponieważ nie zrobiła nic, żeby mu pomóc. Teraz próbuje rzucić przeszłość za siebie i zacząć szczęśliwe życie.
Data urodzenia: Została powita w Równonoc Wiosenną. Dokładnie - dwudziestego pierwszego marca!
Nick: Duce